30.07.2012

Imagin o Zayn'ie


Jesteś narkomanką, nie możesz wyjść z nałogu. Źle ci się żyje, ale nie możesz się od tego uwolnić. Twoi rodzice, wywalili cie z domu. Nie masz gdzie się podziać. Został ci tylko twój chłopak Matt, ale on sprowadzał cię na złą drogę. Raz gdy się upił, zgwałcił cię. Nigdy tego nie zapomnisz. Chciałaś z nim zerwać,
ale tak naprawdę to tylko on utrzymywał cię przy życiu. Nie chciałaś takiego życia. Cały ten koszmar zaczął się gdy skończyłaś 16 lat. To właśnie wtedy poznałaś Matta. Zaprowadził cię do opuszczonej chaty. Tam wbił ci narkotyk. Od dwóch lat walczysz z tym świństwem. Teraz siedzisz na plaży i patrzysz w zachód słońca. Pewnie Matt cie szuka, ale miałaś to gdzieś. Musiałaś z tym skończysz, gdyby tylko ktoś ci pomógł. Nagle ktoś dotknął twego ramienia. Przestraszyłaś się. 
Z: Przepraszam cię! Jestem Zayn. Co robisz tutaj sama?
T: [twoje imię]. Miło mi. Rozmyślam. - odpowiedziałaś.
Z: Moge rozmyślać z tobą? - zapytał.
T: Pewnie. 
Z: Czemu mi ufasz? Moge być kimkolwiek. Kryminalista, bandyta, gwałciciel...
T: Nie boje się śmierci. Za dużo przeszłam, aby bać się takich ludzi.
Z: Może mi opowiesz? Spróbuje pomóc. 
Opowiedziałaś Zayn'owi wszystko. Czułaś, że możesz mu ufać. Nie widziałaś w nim złego człowieka. Uwierzył ci. Złapał cię za rękę. Twoje łzy zaczeły ci cieknąć po policzku. Nie mogłaś wydusić z siebie żadnego słowa.
Z: Nic nie mów. Już wszystko rozumiem. Pomogę ci.- chłopak przyciągnął się do ciebie i 
cie pocałował. Podobało ci się. Przy nikim innym nie czułaś się tak bezpiecznie. 

Rok później:
Jesteś już od roku na odwyku. Już prawie dochodzisz do siebie. Zayn opiekuje się tobą cały czas. Czasem cie opuszcza, ale to tylko na chwile. Nie słyszałaś nic swoim byłym. Znikł. Dzisiaj miałaś wreszcie wyjść. Lekarze mówią, że nie powinnaś już zażyć narkotyków, a ty nie czujesz chęci, aby je wziąć. Teraz siedzisz na łóżku i czekasz na lekarza.
L: Może już pani wyjść, tylko prosze podpisać tutaj. - lekarz podał ci papier i długopis. 
Podpisałaś i wyszłaś z Zayn'em z sali. 

Następnego dnia:
Mieszkasz z Zayn'em, czujesz się dobrze. Wreśćie możesz poczuć się wolna. Siedzisz na kanapie i oglądasz telewizje. Nagle poczułaś ochotę aby wyjść z domu.
T: Zayn wychodze, zaraz wracam! - krzyknęłaś.
Wyszłaś z domu i poszłaś na plaże. Usiałaś na piasku i patrzyłaś w niebo. Nagle ktoś wbił ci w ramię silny narkotyk. Usłyszałaś krzyki, płaz i kogoś upadek. Nie wiedziałaś co się dzieje. Straciłaś przytomność. 

Obudziłaś się w szpitalu. Nigdzie nie widziałaś Zayn'a. Nagle ktoś wszedł do sali, był to doktor.
T: Gdzie on jest? - krzyknełaś.
Doktor spojrzał na ciebie ze spułczuciem.
D: Przykro mi... to on upadł obok ciebie. Myślał, że nie żyjesz. Popełnił samobójstwo. Niestety
mylił się. Udało nam się ciebie uratować.
T: Nie to nie może być prawda!!
Doktor wyszedł, a ty zostałaś sama. Znów. Zaczełaś szukać czegoś ostrego. Niczego takiego nie znalazłaś. Poszłaś to łazienki i wybiłaś lustro. Wziełaś odłamek i popatrzyłaś na swoje odbicie. 
T: Tylko tak możemy być razem, na zawsze! - szepnełaś i przeciełaś żyłe. Teraz byłaś wolna.


Horan <33



1 komentarz: