30.07.2012

Rozdział 4

*Z perspektywy Madison*


Mina Allison, gdy zobaczyła niespodziankę Niall'a, była niesamowicie zabawna. Uśmiechnęłam się szeroko i już chciałam skierować się do swojego pokoju, kiedy poczułam, że ktoś mnie do siebie delikatnie przyciąga od tyłu. Szybko się odwróciłam i zobaczyłam Harry'ego.
- Co tak patrzysz jakbyś ducha zobaczyła? - zaśmiał się uroczo.
- Nie sądzisz, że stoisz troszkę za blisko? - zapytałam go i znów zerknęłam w jego piękne oczy.
Chłopak spuścił głowę.
- Myślałem, że...
- Oj, żartuję przecież. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- Przejdziemy się? - zapytał z nadzieją.
- Jasne tylko się przebiorę. - odrzekłam i pobiegłam uradowana na górę.
Wyciągnęłam z szafy moją ukochaną, łososiową sukienkę do połowy ud, a do niej dodałam szpilki w tym samym kolorze. Pobiegłam na dół i złapałam Hazzę za rękę, po czym wyszliśmy z domu. Biegliśmy pustymi ulicami Londynu. Poczułam, że moje nogi odmawiają mi posłuszeństwa, więc w biegu zdjęłam szpilki, a Harold wziął mnie na ręce. Było cudownie. 
- To, co robimy? - zapytał chłopak stawiając mnie na ziemię w parku.
- Mam ochotę trochę potańczyć. - odpowiedziałam mu i wykonałam zgrabny piruet.
- Tylko mi nie mów, że pracujesz jako modelka i jeszcze tańczysz. - szepnął mi na ucho z nutką przerażenia w głosie.
- Nie, ale trenuję siatkówkę i gram na perkusji, a jako modelka pracowałam przez rok. - odrzekłam i pociągnęłam go w stronę najlepszego klubu nocnego w mieście. 
Od zawsze uwielbiałam się upić i dzisiaj zamierzałam zrobić to samo. Ufałam Harry'emu, więc w razie potrzeby się mną zaopiekuje. Od razu powędrowałam do baru i zamówiłam mocnego drinka. Z politowaniem przyglądałam się, jak Hazza odpędza się od tłumu pijanych fanek. W końcu po kilku kolejnych drinkach wstałam z krzesła i poszłam na parkiet dobrze się zabawić. Byłam bardzo mocno pijana i czułam, że w każdej chwili mogę zemdleć.
- Zatańczysz? - zapytał Harry.
Widać było, że też był nieźle pijany.
- Jasne. - wybełkotałam i zaczęłam się poruszać w rytm: http://www.youtube.com/watch?v=TSNerxNwWtU.
- Harry, chcę już wracać, bo zaraz zasnę na środku. - szepnęłam i zachichotałam, gdy piosenka się skończyła.
- Pójdziemy jak mnie pocałujesz w policzek. - odpowiedział i się cwaniacko uśmiechnął.
Bez dłuższego namysłu zbliżyłam twarz do jego mokrego od potu policzka. Jednak on w tym momencie odwrócił głowę i nasze usta złączyły się w delikatnym pocałunku. Nie czułam absolutnie nic. Czas się zatrzymał. Istnieliśmy tylko my dwoje. Zaczęłam mocnej wpijać się w jego usta i poczułam jak chłopak się uśmiecha. Przerwał pocałunek. Czułam się zawiedziona, więc spróbowałam jeszcze raz się do niego zbliżyć, ale on się odsunął.
- Jesteś słodka, ale musisz wytrzeźwieć. - powiedział i uwodzicielsko się zaśmiał.
- Zaplanowałeś to? - wybełkotałam, lekko oburzona. 
- Tak. Specjalnie nie piłem. - znów się zaśmiał.
- Jesteś niezłym aktorem, bo myślałam, że jesteś wstawiony. - powiedziałam.
- Wychodzimy, bo już się ledwo trzymasz na nogach. - szepnął wprost do mojego ucha i wyprowadził z klubu.


Stylesowa <3

1 komentarz:

  1. dobre !
    http://imaginyzayn1d.blogspot.com/ zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń