28.08.2012

Imagin o Harry'm

Znów koncert... Okropnie mi się nie chciało, ale dałem radę. Jechałem z chłopakami, przez ulice miasta Lębork w Polsce. Wyglądałem znudzony przez okno naszej czarnej limuzyny. Ludzie się na mnie patrzyli, a ja tylko się uśmiechałem. Nagle zobaczyłem pewną dziewczynę. Miała na sobie czarne, obcisłe rurki, czerwony, dopasowany top, a na to luźną, krótką, koszulkę z flagą USA. Swoje długie, orzechowe włosy, związała w luźnego koka, a niebieskie oczy podkreśliła czarnym tuszem do rzęs. Trzymała rękę słodkiego blondyna o podobnych oczach. Mi wyglądał na pięć, może sześć lat. Przy jej drugiej ręce szedł brunet o również niebieskich oczach, ten wyglądał na cztery lata. Za nią wlokła się drobna dziewczynka. Miała identyczny kolor włosów i oczu, co dziewczyna. Ona miała może trzy latka. Jechaliśmy dość szybko, więc straciłem ją z oczu. Przez cały czas o niej myślałem... Była taka śliczna...
- Wejdę na chwilkę na twitter'a i idę spać, bo jestem wykończony! - krzyknąłem do chłopaków.
Odpowiedziała mi cisza. Włączyłem laptopa. Znów jeden wielki spam od fanek. Moją uwagę przykuło jedno zdjęcie.
- To ta dziewczyna. - powiedziałem do siebie.
Szybko zacząłem ją obserwować. Pisała do mnie pełno wiadomości. Że mnie kocha, że jestem mega przystojny. Uśmiechnąłem się do ekranu i napisałem do niej w prywatnych wiadomościach, czy się ze mną spotka.
Poszedłem wziąć szybki prysznic i prawie od razu zasnąłem.

* Następnego dnia *

Zerwałem się wcześnie z łóżka i od razu wszedłem na twitter'a. Miałem 3 wiadomości prywatne. Serce zaczęło mi szybciej bić.

" Naprawdę jesteś Harry Styles? "

" O Boże to ty... nie wierzę... Jak mnie znalazłeś? Dlaczego na mnie zwróciłeś uwagę? Jestem zwykłą nastolatką... "


" Co do tego spotkania... Mogę przyjść z dziećmi? Może na Staromiejskiej o, hmm... 14:00? "

Zamurowało mnie. Ona ma dzieci?! Nie mam u niej szans... No cóż, może zostaniemy przyjaciółmi?

" O 14:00 może być. Jasne, że możesz wziąć dzieci. Będę czekał przy lodziarni. "

" A, co do tego jak cię znalazłem... Widziałem jak idziesz z dzieciakami i bardzo mnie zainteresowałaś :) "

Ogarnąłem się, ubrałem jasne rurki, białą bluzkę, a na to czarną marynarkę i białe converse. Zjadłem coś na szybko i skierowałem się w stronę umówionego miejsca. O 13:50 byłem na miejscu. Po chwili zobaczyłem biegnącego chłopca. Wyglądał jak ten, który szedł wczoraj z pięknością. Bez namysłu go złapałem i wziąłem na ręce.
- Skąd się tu wziąłeś mały? - zapytałem chłopca.
- Uciekłem Sylwii. - powiedział z dumą blondynek.
- To twoja mama? - zapytałem, a serce mi przyspieszyło.
- Nie. - powiedział. - To moja kochana kuzynka. Ooo... tam idzie. - wskazał rączką w prawą stronę.
- Jasiu!!! - krzyknęła przerażona. - Mówiłam ci, że masz iść grzecznie. Mam na głowie jeszcze Kubę i Anię, więc nie możesz mi uciekać.
- Oddaję zgubę. - powiedziałem z uśmiechem i postawiłem chłopca na ziemi.
- Hej Harry. - powiedziała i się do mnie przytuliła.
Pachniała miętą. Tak bardzo lubiłem ten zapach...
- Kto to jest? - zapytała dziewczynka chowając się za jej nogami.
- Jestem przyjacielem waszej kuzynki. - powiedziałem gdy Sylwia mnie puściła. - A teraz zapraszam na lody.
Weszliśmy do lodziarni. Dopiero teraz się zorientowałem, że moja piękność jest ubrana identycznie jak ja. Zamówiliśmy lody. Szliśmy sobie spacerkiem przez alejki i poszliśmy do parku. Zrobiło się późno. 
- Muszę wracać do domu, bo dzieci idą za godzinę spać. - powiedziała i pocałowała mnie w policzek.
- Masz mój numer, a teraz was odprowadzę. - odpowiedziałem i podałem jej białą karteczkę.
- Gdy doszliśmy na miejsce, Sylwia odprowadziła dzieci do spania i po chwili do mnie wróciła.
- Ja też już chyba pójdę. - szepnęła. - Dziękuję za miły dzień z moim idolem.
Przytuliła się do mnie mocno i weszła do domu.

" Chodź jeszcze na chwilę " 

Napisałem jej sms'a, a po chwili stanęła przy mnie ze zdziwioną miną.
- Coś się stało? - zapytała po chwili ciszy.
- Nic takiego. - zaśmiałem się i szybko pocałowałem jej usta.
Odwzajemniła pocałunek i wsadziła jedną rękę w moje loki.
- Muszę iść. - szepnęła po chwili i pobiegła do domu.

" Kooooocham cię :* "

Znów do niej napisałem.

" Ja ciebie teżżżżżż <3 "

Spojrzałem w okno domu. Zobaczyłem jak się do mnie uśmiecha. Posłałem jej buziaka i wróciłem do domu.

* 2 lata później *

- Jesteśmy! - powiedziałem i odsłoniłem oczy Sylwi.
Przygotowałem romantyczną kolację na wieży Eiffla. Pocałowała mnie z zachwytu.
Po posiłku uklęknąłem przed nią i podałem jej pudełeczko z pierścionkiem.
- Wyjdziesz za mnie? - zapytałem z nadzieją.
- Tak skarbie. - odpowiedziała i z oczu popłynęły jej łzy.

Jak dobrze, że wtedy kiedy jechaliśmy samochodem, z nudów wyglądałem przez okno... Teraz jestem szczęśliwy z moją ukochaną Sylwią.



Stylesowa <3

3 komentarze:

  1. tylko to sienie klei bo on chyba nie umie polskiego

    OdpowiedzUsuń
  2. tylko to sienie klei bo on chyba nie umie polskiego

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziwne to trochę,ale może być. A polski znają. Wejdż sobie na youtube. Tam jest filmik jak Zayn i Lou mówią po polsku-Kochamy was!
    To jest słodkie. Albo jak na koncercie Liam krzyczy-w góre ręce!

    OdpowiedzUsuń