T: Idę popływać - powiedziałaś, po czym odeszłaś.
Pływałaś bardzo długo. Podobało ci się to. Przy tym zapominałaś o wszystkich swoich problemach. Fale kołysały twoje ciało. Czułaś się wspaniale. Nagle usłyszałaś, że ratownik gwiżdże. Popatrzyłaś na flagę. Była czarna. Zaczęłaś szybko wychodzić z wody, lecz nie zdążyłaś, wielka fala wciągnęła cię pod wodę. Straciłaś przytomność. Kiedy otworzyłaś oczy, jakiś chłopak robił ci usta-usta, wyplułaś wodę i wzięłaś wielki wdech.
[nieznajomy]: Nic jej nie jest.
[ratownik]: Dziękujemy, za pomoc. Nie widzieliśmy jej. Mogła zginąć.
T.P: Boże [twoje imię] nic ci nie jest? - krzyczała twoja przyjaciółka.
T: Nie nic - powiedziałaś i wstałaś. Trochę zakręciło ci się w głowie, więc nieznajomy cie chwycił.
[nieznajomy]: Uważaj! - powiedział chłopak i uśmiechnął się do ciebie.
Dopiero teraz zobaczyłaś jego twarz. Był to Louis Tomlinson z One Direction. Nie mogłaś oderwać od niego oczu. Twoja przyjaciółka coś tam gadała, ale jej nie słuchałaś. Był tylko on i jego spojrzenie. Nagle wszystko wróciło do normy.
L: Jestem Louis
T: [twoje imię]
L: Miło mi.
T.P: Dobra to my już wracamy do domu. Ale mi stracha narobiłaś!
W domu:
Nie mogłaś uwierzyć, że widziałaś Louisa. Trochę smutno ci było, że tak mało rozmawialiście. Miał coś czego żaden z twoich chłopaków nie miał. Wzięłaś swoją torbę i opróżniłaś ją. Nagle zobaczyłaś karteczkę, był na niej numer telefonu od Louisa. Wyciągnełaś telefon i zaczęłaś wybierać numer chłopaka. Rozmawialiście bardzo długo, umówiłaś się z nim. Kiedy skończyłaś rozmawiać, zaczęłaś się szykować. Około 30 min. później byłaś gotowa. Wyszłaś z domu i poszłaś w stronę plaży. Usiadłaś na piasku i patrzyłaś w zachód słońca. Nagle ktoś dotknął twoje ramienia. Przestraszyłaś się.
L: Hej, przepraszam, że cię wystraszyłem. - powiedział chłopak i usiadł na piasku obok ciebie.
T: Nie ma sprawy.
Rozmawialiście razem bardzo długo. Podobał ci się. Zapomniałaś już o swoim byłym. Bawiliście się wspaniale. Nagle Louis dotknął twojej ręki. Drgnęłaś, ale jej nie zabrałaś.
L: Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? - zapytał.
T: Nie. - odpowiedziałaś.
L: A ja tak. - zbliżył się do ciebie i zaczęliście się namiętnie całować przy zachodzie słońca.
Kilka lat później:
Jesteś szczęśliwa z Louisem. Nie dawno wzięliście ślub i urodziłaś ślicznego synka.. Teraz jesteś pewna, że będziesz z Louisem do końca życia.
Horan <33
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz