28.08.2012

Imagin o Zayn'ie


Uwaga!!! Imagin skopiowany z Imaginy o One Direction na facebook'u. Raczej nie powinnam tego robić, ale tak mi się spodobał, że musiałam! Gratuluję autorce :).



Często wszyscy was określali za "idealnych", że "idealnie do siebie pasujecie", że wasz związek jest taki czysty, że Zayn mimo, że jesteś od niego młodsza, nie sprowadza cię na złą drogę.

To była nieprawda. Nawet nie byliście ze sobą - w tym cały problem.
Pisał ci, że jesteś dla niego najważniejsza, ale woli chodzić na melanże, na różne zabawy, a z tobą pokazywał się publicznie. Tak naprawdę? Byłaś jego koleżanką, a to było tak: poznałaś go przez Harry'ego i zaczęłaś z nim pisać. On ci się zwierzył, że ma dziewczynę, która kocha, która wyjechała, że z nią sypia że ćpają, piją i się bawią. Zadawałaś sobie pytanie: " wtf?", a on mówił, że Harry i reszta chciałaby, aby był dla tych wszystkich ludzi idealny, a ta dziewczyna nie jest, i nie ma jej. Bardzo się przejęłaś i zgodziłaś się być jego "niby dziewczyną". Nawet nie przemyślałaś tego, że się w nim zakochasz, że on cię zmieni. 
Od tygodnia on cię olewa, tylko ci pisze gdzie macie się spotkać i, co zrobić. Przesyła ci drogie ubrania, bo wszyscy myślą, że jesteś bogata. To nie prawda. Wszystko to ściema. Czasami nawet chodzisz na wywiady, paparazzi i inne te sprawy. Nie jesteś taka. Tak naprawdę mieszkasz w małym domku, pracowałaś ale teraz Zayn ci płaci. Lewo łączysz koniec z końcem, wszystko ci się wali, wiec robisz to, co ci każą. 
Siedziałaś tak i dostałaś sms'a od Zayn'a 

"Cześć, zaraz ci ktoś przywiezie ubrania, jutro o 15 przy tylnych wejściach do mojego domu". 


Za chwilkę zobaczyłaś auto. Wzięłaś ubrania.

*Następnego dnia, 15*

Jesteś ubrana w sukienkę do kolan, do tego delikatny makijaż i jesteś gotowa.
Dochodzisz do jego domu i go widzisz
ty: Czemu miałam być taka odstawiona?
z: Bo masz wywiad, Liam stwierdził, że mogłabyś trochę o nas pogadać.
ty: Dziś? Ale ja nie wiem, co...
z: A to nieważne, byle nie prawdę.
Spojrzałaś na niego i weszłaś do domu.
To było jak wielkie przyjęcie, bardzo się stresowałaś.

*30 minut później*

li: A teraz *t.i* powie wam jakieś ciekawe szczegóły. 
Spojrzałaś na to wszystko, to nie twoje życie, te suknie, wino... i to wszystko.
Weszłaś na scenę i przemówiłaś.
ty: ymmmmm. 
Spojrzałaś na nich i na 1D *przełykasz ślinę*
ty: No wiec.. *patrzysz w światło* przepraszam - szepnęłaś w stronę 1D. To nie prawda. Tego związku nie ma, to pic na wodę. Nie jestem bogata, nie jestem z Zayn'em. Nie miałam szansy by powiedzieć tego, bo nie mogłam i pewnie zaraz mi się oberwie, wróce do pustego domu, gdzie nie ma prądu i będę tam płakać, ale nie jestem taka jaka dla was jestem, a raczej byłam. Nie, nie byłam manipulowana, to ktoś inny tutaj włada. Nikt z 1D o tym nie wiedział. Harry poznając mnie z Zayn'em nie wiedział nic. To Zayn. On jest skrytym chłopakiem, jest zakochany po uszy w kimś kto odszedł i po prostu nie umie pokazać uczuć, dlatego chciał bym mu pomogła, ale to wszystko się tak potoczyło... Po prostu zrobiliśmy błąd, ale nic nie szkodzi. Nie chcę byście go oczerniali *mówisz w stronę Zayn'a*, nie chcę by cierpiał. Zrozumcie to. Bycie gwiazdą nie jest fajne, nie wszystko jest idealne. Zayn ma wielkie serce, troszczył się o mnie, o swoich przyjaciół, nie pali ani nie pije, nie ćpa tak jak wszyscy myśleli, to ja to robię..
reporter: A kochasz go?
ty: Nie jestem pewna. - dodałaś ze łzami w oczach i zeszłaś ze sceny. Szłaś w stronę ich, każdy z członków chciał z tobą porozmawiać, ale nie miałaś na to czasu, chciałaś jak najszybciej stąd wyjść . Zatrzymał cię Zayn
ty: Przepraszam, tak cholernie przepraszam, nie mogę Zayn, nie mogę.
z: Dziękuję. - szepnął ci do ucha.
Wróciłaś do domu i płakałaś.
Przez dwa miesiące, cały czas było o was słychać. 
" Ona i Zayn. - to nie prawda", " Zayn nie ma dziewczyny". Nigdy nie chciałaś czytać tych gazet, ale jedna cię zaciekawiła. Na okładce byłaś ty, na scenie, a pod spodem mnóstwo zdjęć. "SHE"; tak nazywała się gazeta. Kupiłaś ją i kierowałaś sie w stronę domu. 
Usiadłaś na ławce przy domku.
reporterka: Zayn jak to wytłumaczysz? Nie wiemy w, co mamy wierzyć, jej czy tobie?
z: Najlepiej nam.
r: Jak to wam? Was nigdy nie było.
z: Nie zdążyliśmy być .
r: Nie boisz sie mówić tego, tutaj w gazecie?
z: Szczerze? Nie. Chcę wam wszystko wyjaśnić. Ta dziewczyna to skarb, jest nie tylko wrażliwa piękna i urocza. Jest taka jaki zawsze chciałem być.
r: Czyli jaki?
z: Szczery, ona nic nie zrobiła, wszyscy ją kochamy, a ja czuję się głupio, jest mi źle i wiem że zapewne tego nie przeczyta, ale chce by wiedziała, że przepraszam.
r: A jak z tym ćpaniem piciem i w ogóle?
z: To nieprawda. To ja to robiłem, a ona to kryła dziś zgłosiłem się i się leczę.
r: Wiec to prawda, że sława zmienia?
z: Tak, niestety. Gubimy się i potrzebujemy ludzi, którzy nas odnajdą. Ja mam ją, dziś czuję się podlę, mam nadzieję, że kiedyś ją znajdę i powiem jej to prosto w oczy.
Po przeczytaniu tych słów zaczęłaś płakać, a wraz z tobą deszcz. 
Nie zdążyłaś mu czegoś powiedzieć. 
Siedziałaś tak i płakałaś .
Usłyszałaś pisk opon, a po chwili głos kogoś, kogo znasz.
ty: Zayn?
z: Tak to ja...
ty: Czy w twoim życiu już jest dobrze?
z: Nie
ty: A to czemu?
z: Bo nie mam kogoś, kogo kocham * kładzie na tobie rękę *
ty: Nie martw się tamtą dziewczyną.
z: Nie kocham jej tak mocno jak ciebie, to ciebie kocham i przepraszam. - powiedział.
Odwróciłaś się i się na niego rzuciłaś, spojrzałaś prosto w jego oczy
ty: To co teraz?
z: Wrócisz do mnie do domu, pomożesz nam pisać piosenki, a ja będę cały czas na terapii, a potem wydamy płytę, potem ci się oświadczę , ty się zgodzisz, weźmiemy ślub na plaży , będziemy mieć duży dom i dzieci, będę pisał o tobie piosenki, a ty będziesz się do mnie uśmiechać, a potem... *przerywasz mu pocałunkiem*
ty: Dobrze. 




Stylesowa <3

1 komentarz: