1.08.2012

Imagin o Zayn'ie

(twoje imię) zaczęła rodzić. Byłem przerażony. Zadzwoniłem na pogotowie, a jadąc do szpitala cały czas trzymałem ją za rękę. Cierpiała. Widziałem to w jej oczach. Dojechaliśmy. Lekarze zabrali ją na salę, a ja szybko ubrałem się w fartuch lekarski i też tam wbiegłem. Ponownie mocno chwyciłem jej rękę. Krzyczała. Był to dla niej ogromny wysiłek. Nie byłem w stanie sobie wyobrazić, co tak naprawdę czuła. Po zaledwie dwudziestu minutach usłyszałem płacz dziecka. " To chłopczyk " usłyszałem od pielęgniarki. Nagle coś zaczęło się dziać. (twoje imię) zelżyła uścisk. Aparatury zaczęły piszczeć. Spojrzałem przerażony na pielęgniarki lecz one wyprowadziły mnie na korytarz. Usiadłem na krześle. Z moich oczu płynął duży strumień łez. Nie docierało do mnie to, co widziałem. Na zewnątrz wyszedł lekarz cały umazany krwią. Podbiegłem do niego po drodze ocierając łzy. Pokręcił przecząco głową. Wiedziałem, że to koniec. Ponownie usiadłem na krześle i zacząłem szlochać. W tym momencie podeszła do mnie pielęgniarka i podała mi dziecko. Przejąłem je delikatnie i spojrzałem na niego smutnym wzrokiem. Skierowałem się do wyjścia z chłopcem na ręku. Zauważyłem ulotkę o adopcji. Wolną ręką wziąłem ją i schowałem do kieszeni kurtki. Wiedziałem, że sam sobie nie poradzę. 
Mijały kolejne dni. Nie zastanawiałem się nawet nad imieniem dla dziecka. A ono? Ciągle płakało, krzyczało. Wyrzucili mnie z pracy, a mój zespół już dawno się rozpadł. Zostałem bez środków do życia, bo często nie spałem w nocy i byłem niezdolny do pracy. Usłyszałem kolejny krzyk. Rzuciłem krzesłem przez pokój. Nie mogłem już wytrzymać. Poszedłem do chłopca i położyłem na kocyku na ziemi. Z kieszeni wypadł mi na podłogę telefon. Ujrzałem filmik, na którym (twoje imię) siedziała w bujanym fotelu w zaawansowanej ciąży. Mówiła, że jest szczęśliwa i, że chce nazwać malucha Dominic. Pokazałem ją mojemu synkowi. Uspokoił się i patrzył na swoją mamę jak w obrazek. Rozpłakałem się jak dziecko. Wziąłem ulotkę o adopcji, porwałem i wyrzuciłem do kosza. Wiedziałem, że będzie lepiej. Poradzimy sobie. Schowałem telefon do kieszeni. "Dominic" szepnąłem, a chłopczyk się jakby uśmiechnął. Wziąłem go na ręce i przytuliłem. "Już zawsze zostaniesz ze mną i nie pozwolę cię skrzywdzić, słyszysz?" ponownie szepnąłem do malca. Przytuliłem go jeszcze mocniej i pocałowałem w malutkie czółko.

Nazywam się Zayn Malik, a to jest moja historia. Teraz Dominic ma piętnaście lat, a ja postanowiłem, że wychowam go na dobrego człowieka, szanującego kobiety. Tak jak ja szanowałem (twoje imię). Zdecydowałem, że nigdy się z nikim nie zwiążę, bo wiem, że ona tam na górze na mnie czeka. Gdy przyjdzie na to czas znów będziemy razem - na zawsze.


Stylesowa <3

5 komentarzy:

  1. Kurwa . Zajebiście . ! ♥ Dobrze piszesz. ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. a mi się ocś wydaje ,że to wzorowane było na teledysku piosenki Nickerblack... było identycznie... ale i tak bardzo fajni opisane zapraszam na mojego bloga : http://one-direction-imaginy-blogger.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak było wzorowane na tym teledysku, ale to chyba nie jest problem prawda? :) Po prostu bardzo mi się spodobało i postanowiłam to opisać :D.

      Usuń
  3. Nie Nickerback tylko Nickleback :) Kocham tą piosenkę. A imagin super <3

    OdpowiedzUsuń